|
||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
lun. | mar. | mié. | jue. | vie. | sáb. | dom. |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Malas |
Sandacz - Pistolet
Spotkaliśmy sie O 8 rano pod marketem , jeszcze małe zakupy i w drogę. Pogoda wymarzona, wręcz idealna na drapieżniki.
15 minut jazdy i jesteśmy nad wodą. Rozczarowanie wielkie "Zbyt duży poziom wody na Odrze" marne szanse na rybę, zaczynam mieć obawy co do brań. Ale nic jedziemy na miejscówkę, pod tak zwane "dęby" (jedziemy to słowo akurat w tym momencie mijało się z celem, a raczej turlamy się po odrzańskich wertepach" Może po 20, 30 minutach dojeżdżamy pod słynne dęby. Przy wspólnej rozmowie rozkładamy sprzęt, ja narazie się wstrzymuję z rozwinięciem sprzętu (zobaczę co sie dzieje) Woda martwa, jakby życia w niej nie było. Poszedł pierwszy zestaw Kamila do wody po chwili wędrują kolejne wędki Bartka. Siedzimy rozmawiamy ja oczywiście sobie palę i obserwuję nic cisza, sygnalizatory dają o sobie znać tylko od nurtu wody. Widzę obok chodzących spininngistów też bez rezultatu. Czas na mnie otwieram pokrowiec i myślę sobie, jak to dobrze że wziołem floata. Cóż spróbujemy starego i niezawodnego sposobu na sandacze. Żyłeczka 0,16, spławiczek 2 gramowy, kończący zestaw hak 12. Wyważenie sprzętu, ustawienie gruntu, mały żywczyk tym razem krąpik. Pierwszy rzut pod przybrzeżne zarośla po chwili lekkie przytopienie spławika, poszedł pod wodę zazwyczaj liczę sobie do 5 i zacinam, tak też i było zacięcie siedzi, czuje na kiju że nie jest to wielkolud, po chwili holu sandacz zmęczony gotowy do podebrania, Kamil wyciąga podbierak i sandaczyk wędruje na brzegu, może z dwa kilo. Radze Kamilowi i Bartkowi żeby przerobili wędki na podobne zestawy, tak też robią ale i to nie pomogło, niestety to był pierwszy "chyba na zachętę" i ostatni mętnooki w tym dniu. Do końca wędkowania złowiliśmy jeszcze parę sztuk okoni. Dobrze że sezon na duże sandacze dopiero sie zaczyna, może następnym razem będzie lepiej.
Masa uklejek, kleń i okoń

Wielkie rozczarowanie, płoci ani widu ani słychu, tylko wciąż nerwowe szarpnięcia tej piekielnej uklei. Uhh jak ja nienawidzę tego strzepywania robaków z haczyka. Po godzinie miałem masę tego srebrzystego drobiazgu i nic konkretnego. Kolejny rzut, lecz tym razem haczyk napakowałem pinką do oporu. Ledwo zdążyłem napiąć żyłkę i już potężne uderzenie. Szybki hol i na brzegu wylądował około 30cm kleń. Potem jeszcze troszkę diabełków, jeden śmiechu wary okonek i tyle.
Ogólnie kiepskie brania. Jak mówi stare prawda "wiatr od Szweda ryby nie da".

1 Kleń ok. 30 cm
plotka ok 18 cm oraz dwa potężne jazgarze po około 20 cm


Pozdrawiam Sebastian Pietrykowski
rysa na lakierze
ALE RYSA PIĘKNA.UWAGA NA WIDŁY I FILCAKI NA WDZIE. TO MOJE RODZINNE STRONY.
dwa sandaczyki
5 okoni
Okoń garbus
Okoń
2 jazgarze
Siguiente » 1 2 3
Los asuntos y comentarios